nadrabiam zaległości....
Ojoj, faktycznie dawno nie pisałam.... :) A troszkę się zmieniło na placu boju
Na chwilę przed zalewaniem...
No i zalane
A potem był urlopik Zasłużony zresztą...
Ojoj, faktycznie dawno nie pisałam.... :) A troszkę się zmieniło na placu boju
Na chwilę przed zalewaniem...
No i zalane
A potem był urlopik Zasłużony zresztą...
Ściany już prawie gotowe....
...więc kolej na następne szalunki
Na parterze po wyjęciu desek itp. można wreszcie realnie spojrzeć na wymiary salonu
A to nasz nowy przyjaciel. Zadomowił się na budowie i nawet zaczął szczekać na przechodniów. Mały przybłęda. Jeszcze nie ma imienia, ale chyba ogłoszę konkurs na najładniejsze !
Majstrów nie chciał na budowę wpuścić, bo tak na nich ujadał Mądra bestia
...w okamgnieniu
Łazienka
Okno balkonowe
Ścianka pomiędzy łazienką a sypalnią
Teraz trzeba tylko dokonać trudnego wyboru koloru blachodachówki Chodzi nam po głowie brąz...
Troszkę czasu zeszło od ostatniego wpisu, ale już nadrabiam. Oto strop w całej okazałości
Wrzucam narazie tylko jedną fotkę z zalewania, bo strasznie długo się ładują... :)
Strop już gotowy. Panowie majstrowie walczą ze ścianami na piętrze i z upałem. Jest ciężko, ale dają radę. Zuchy :)